Moja pierwsza księga i myślę, że nie ostatnia. Bardzo chciałam taką zrobić, ale jakoś zawsze brakowało mi odwagi. Na zlocie się wreszcie przełamałam i przy użyciu naszego nowego, koleżeńskiego szablonowego nabytku i kierownictwu Dyzi stworzyłyśmy księgi.
Moja wygląda tak:
Jestem z niej bardzo zadowolona i już nie mogę doczekać się następnej. Dziękuję bardzo również Marcie, która delikatnie wycieniowała mi te różyczki, dzięki czemu księga nabrała jeszcze większej subtelności. Dziękuję.
Basia
poniedziałek, 28 lipca 2014
czwartek, 24 lipca 2014
Kuferek
Wreszcie kuferek doczekał się swojej kolejki. No przyznam, że nawet "trochę odleżyn dostał".
Zaczełam go na zlocie w październiku i tak odłożony na półkę zapadł w sen zimowy. Odkopany w czerwcu doczekał się wykończenia na kolejnym zlocie...
Prosty kufer drewniany upiększony blaszkami przemaglowanymi w BS. Przemalowany na stare złoto i lekko przetarty, kropeczki z perlen pen i motyw to papier.
Efekt ...oceńcie sami...mnie się podoba...
Pozdrawiam.
Basia
Zaczełam go na zlocie w październiku i tak odłożony na półkę zapadł w sen zimowy. Odkopany w czerwcu doczekał się wykończenia na kolejnym zlocie...
Prosty kufer drewniany upiększony blaszkami przemaglowanymi w BS. Przemalowany na stare złoto i lekko przetarty, kropeczki z perlen pen i motyw to papier.
Efekt ...oceńcie sami...mnie się podoba...
Pozdrawiam.
Basia
niedziela, 20 lipca 2014
Anielsko
Witajcie w ten niedzielny poranek. Pogoda cudna wręcz wymarzona na wakacje. Tak między obiadek a leżakowniem pragnę pochwalić się Wam moim Aniołem, którego odlała dla mnie Olinta.
Postanowiłam na zlocie, że pobawię się nim jak tylko się da. Dzięki uprzejmości Kruszyny wypróbowałam preparaty do rdzewienia. No przyznam, że efekt ciekawy, lecz mnie coś tam jeszcze brakowało i pociapałam go innymi - sama nie wiem jakimi - i efekt końcowy jest taki:
Mnie się podoba, a w świetle słonecznym niesamowicie błyszczy.
Mam jeszcze kilka zdjęć ogrodu, które niedawno wykonałam, więc i nimi się z Wami podzielę.
I na koniec moja tunbergia - czarnooka zuzanna
No może jeszcze Puszk, to już naprawdę koniec...
Pozdrawiam
Postanowiłam na zlocie, że pobawię się nim jak tylko się da. Dzięki uprzejmości Kruszyny wypróbowałam preparaty do rdzewienia. No przyznam, że efekt ciekawy, lecz mnie coś tam jeszcze brakowało i pociapałam go innymi - sama nie wiem jakimi - i efekt końcowy jest taki:
Mam jeszcze kilka zdjęć ogrodu, które niedawno wykonałam, więc i nimi się z Wami podzielę.
I na koniec moja tunbergia - czarnooka zuzanna
No może jeszcze Puszk, to już naprawdę koniec...
Pozdrawiam
piątek, 18 lipca 2014
Kartki ślubne
Długo nic nie pisałam. Po zlocie ogarnąć się musiałam, zaległe prace nadrobiłam, wychorowałam się w te upalne dni... i tak czas leci i leci...
Dziś tak skromnie wracam do życia blogowego i pokażę moje ostatnie katreczki ślubne.
Kartki stworzone w dużej części z przydasi podarowanych na zlocie od Gosi.
Te wzory robione na zamówienie:
Te kolejne już robione wedle uznania:
Jest tego jeszcze sporo ale na dziś może dosyć.
Pozdrawiam
Basia
Dziś tak skromnie wracam do życia blogowego i pokażę moje ostatnie katreczki ślubne.
Kartki stworzone w dużej części z przydasi podarowanych na zlocie od Gosi.
Te wzory robione na zamówienie:
Te kolejne już robione wedle uznania:
Jest tego jeszcze sporo ale na dziś może dosyć.
Pozdrawiam
Basia
Subskrybuj:
Posty (Atom)