Ale oceńcie sami...
Nie mogę zapomnieć o wzmiance z mojego ogrodu. Tyle się teraz tu dzieje, że czasami nie nadążam robić zdjęć.
Ostatnio królował orlik cały obsypany bielusińkimi kwiatuszkami, które na jesień zmienią się w pomarańczowe owocki.
Pięknie zakwitły też drobniutkie iryski
i jeszcze parę drobych roślinek i bylinek
No może to na tyle, muszę znowu pobiegać z aparatem po ogrodzie i wyłapać nowe ciekawostki.
Pozdrawiam.
Zaproszenia to chyba jakaś nowość? Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńZaproszenia robiłam jeszcze przednaszym zlotem, ale jakoś nie miałam kiedy ich pokazac.
OdpowiedzUsuńCieszę się że Ci sie podobają.
Baśka, no przecież Ty już jesteś lepsza niż ta maszyna, która wykrojniki robi! Aaaleś uruchomiła produkcję, fiu, fiu... Teraz mogę spać spokojnie. Jak mi Jakub pannę do domu przyprowadzi to wiem gdzie uderzyć, he, he...
OdpowiedzUsuńŚliczne te zaproszenia i z dużym smakiem. Pycha!