piątek, 10 lipca 2015

Rok z Gok-iem

Wakacje w pełni, a ja jeszcze nie pokazałam zdjęć z zajęć jakie odbywały się w Gok-u w Goczałkowicach-Zdroju po świętach.

Że dziewczyny zapalone decoupażystki to większość zajęć opierała się na tej właśnie technice.
Wykonywały biżuterię przy użyciu tłoczonego papieru, farb metalicznych i preparatów pozłotniczych.

 

Marmurowe serca. Nie jest to prosta sztuka stworzyć marmur na drewnianej powierzchni. Ale dla chcącego nic trudnego.


Sospesso na szkle. Papier ryżowy i folia do tworzenia 3d (sospesso).



Duże wazony malowane na czarno-biało. Prosto, czysto, przejrzyście.A jednak wiele pracy kosztowało panie, żeby tak ładnie i elegancko domalować kolor czarny!



Wypalanie drewnianych deseczek. Efekt prac całkiem inny jak na surowej zwykłej desce.
Polecam.



Transfer i reliefy na szkle. Czarno-biały efekt. Czarna patyna dodaje uroku pracom.


Dziękuję wszystkim uczestniczkom zajęć na miłą atmosferę, każdy uśmiech i za to, że po prostu jesteście.  Myślę, że się jeszcze spotkamy w tak sympatycznym gronie i znowu razem potworzymy i ciekawie spędzimy czas.
Dziękuję.
Basia

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Prezencik na ślub

jeden szybki telefon - jedno szybkie wykonanie.
Jak dla mnie dwa dni na zrobienie pudełka jakiegokolwiek to po prostu graniczy z cudem.
Ale cuda się zdażają i jakoś się udało.
Zadanie było dość obrazowe: "wymyśl coś żeby moja córka mogła wręczyć młodej parze zamiast kwiatów". Na kiedy to potrzebujesz pytam? "Na tę sobotę" - słyszę...
I burza mózgów nastąpiła...no ale doszłam do wniosku, że fajną pamiątką byłoby pudełeczko z kartką w środku. Czas uciekał jak szalony, ale zdążyłam z lakierowaniem.







Pozdrawiam.

sobota, 20 czerwca 2015

storczykowa szkatułka

Witajcie moi mili po tej długiej przerwie!!!
Tyle w około się dzieje, tempo życia na wysokich obrotach, że nawet na bloga nie na czasu wejść, a co dopiero odwiedzać inne. Więc od razu z góry przepraszam, że jestem nieaktywna i taka nienamacalna.
Postaram się w najbliższym czasie nadrobić zaległości nawet z tymi starszymi pracami i tak ogólnie pochwalić się tym co u mnie się działo.

Dziś szkatułka jaką wykonałam dla jednej z klas, która w tym roku szkolnym kończy swoją przygodę w podstawówce. Do kompletu dołączyłam kartkę robioną na wymiar, aby idealnie pasowała do wnętrza. Pani nauczycielka uwielbia storczyki, więc i nie było problemu z wyborem motywu.





Myślę, że pani będzie zadowolona, bo prezent od serca robiony.

Pozdrawiam.
Basia

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Jak to mile spędzamy czas w pracowni...

Witajcie.
Rzadko tu bywam, bo i pokazywać nie ma co... jakoś mało robię prac ostatnio...no nie wiem ...zmieniły mi się tak jakoś priorytety w życiu...ale to nie czas i miejsce na te sprawy...

Jedyne czemu poświęcam się dogłębnie jeśli chodzi o twórczość to dbanie o moje zajęcia w pracowni kreatywnej przy Gok-u w Goczałkowicach - Zdroju. Grupa niezwykle ambitna, solidna, łaknąca coraz to nowej wiedzy... Więc i trzeba umysł wysilić aby na każde zajęcia wymyślić coraz to nowsze i ciekawsze prace do stworzenia.

Ostatnie podsumowanie zamknęliśmy po Bożym Narodzeniu, więc czas na relację z zajęć począwszy od stycznia do Wielkanocy. A że zajęcia teraz odbywają się co tydzień, tzn. w każdy wtorek o 16.30 to i będzie co oglądać.

Na początek trochę skrapów, czyli kartka w formie torebki


Ikony na płótnie, ale żeby było trudniej na takim w nietypowym kształcie.



Recyklingowe metalowe puszki. Jak w ciekawy sposób wykorzystać stare, zużyte przedmioty.

 

Kolej na serca i sentencje transferowe.



Filcowanie na mokro czyli kwiaty i dredy.




Czas wkroczyć w przygotowania do świąt. Kury, koguty, kaczki i gąski...



Nie ma jak zdobienie jaj, czyli wydmuszki kurze. Sznurki, gazety, wełna, farby, spękania, lufki... i co komu do głowy przyjdzie...



Duże jajka plastikowe na ozdobnych podstawkach.



Jajka wielkości gęsich z reliefami.



Czas przyozdobić domy na święta. Wianki, stroiki i palmy do kościoła.




I na koniec drewniane jajka - metoda cukrowa.

 
Dotarliśmy do końca. To tylko to co działo się od stycznia do kwietnia. Sporo?! Myślę, że tak!
 
Chcesz do nas dołączyć i miło spędzić czas
 Zapraszam w każdy wtorek począwszy od 14 kwietnia na 16.30 do Gok-u w Goczałkowicach-zdroju na I piętrze. Uczestnicy pokrywają tylko koszt materiałów.
 

 
 
 

 
 
 

 
 

poniedziałek, 16 marca 2015

Różano mi...

Takie tam ostatnie zamówionko... Znajoma powierzyła mi drewienka do ozdobienia. Ogólnie rzecz biorąc miało być ładnie. Jakoś tak od razu przyszły mi na myśl te różyczki, uwielbiam je i są schowane zawsze na szczególne okazje. A teraz takowa się nadarzyła.
Wreszcie wykorzystałam mój nowy fajowy szablonik. prezentuje się na kompleciku rewelacyjnie i dodaje uroku. Myślę ze będzie się podobać.






A drugi komplet to już klasyczny do kuchni. Herbaciarka i podkładki pod kubki w tradycyjnych brązach. Pierwotnie chciałam tam dać babeczki, ale że u mnie w domu teraz szał na diety i zdrowe jedzenie to babeczki "umarły śmiercią naturalną" i tak padło na gałązki oliwkowe.





poniedziałek, 9 marca 2015

Notesiki

Z okazji dnia kobiet wykonałam dla dziewczynek z klasy mojego syna drobne upominki w postaci skrapowych notesików.
Technika najprostsza z możliwych. Na gotowy notes poprzyklejałam kawałki papierów, koronkę i kwiaty... Skromnie a jak cieszy!






Pozdrawiam.

niedziela, 1 marca 2015

Ślubne wieszaczki

Witajcie.
Długo nic nie pisałam. Ale to nie moja wina. Wiecie jak to jest to ten czas tak szybko płynie, że za nim nie nadążam. Też zapewne tak macie...
Jakiś czas temu wykonałam takie oto wieszaczki na specjalne zamówienie znajomej. niebawem dotrą w dobre ręce, a dziś już pokazuję je Wam.
Miało być w lawendy, z imionami i napisami :"Pan młody" i "Pani młoda"







 Do kompletu jako miły upominek ode mnie dołączyłam serduszko również z tym samym motywem.

poniedziałek, 2 lutego 2015

Konikowy wysyp

Tak jak obiecałam prezentuję dziś moje koniki.
Pomalowane, solidnie wylakierowane, nic tylko oko nacieszyć.
Duże, małe - każdy wybiera, który najbliższy jego sercu...
Lubię ozdabiać koniki na biegunach. Trochę roboty przy nich jest, ale tak jakoś mnie uspokajają... Zobaczcie sami:




















Macie już dość?
Bo ja tak...
Pozdrawiam
Basia