niedziela, 14 kwietnia 2013

Moja przygoda z bieleniem

Jakiś czas temu dostałam totalnego fioła na punkcie bielenia drewna. Wiecie jak to jest, kiedy człowiek nauczy się czegoś nowego. Testować, próbować, eksperymentować chce się wszystko z mniejszym lub większym wynikiem. A to tak z czasów mojego bum na bielenie.

Kilka kompletów świeczników i serwetnik


Pudełko z ornamentem
 


W tym pudełku pobielone są  boki i wnętrze oraz położony ornament z szablonu.



No nie powiem bielenie ma swój taki niepowtarzalny urok, ale jakoś mi się ta metoda opatrzyła.
Szukam czegoś nowego, nowych technik i rozwiązań.
Ale to następnym razem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz