Kiedy mam dłuższą przerwę w ich robiemi czegoś mi brakuje, jakoś mnie te święte obrazy wyciszają, dają taki wewnętrzny spokój. Lubię potem na nie patrzeć i sobie podumać.
Za jedne z bardziej ciekawych uważam te, choć niestety już ich nie posiadać - pojechały w dobre ręce.
Deski są naturalnie ciemne, dlaczego nie pytajcie, bo sama niewiem, są tak stare, wykopane z jakichś staroci. Umieściłam na nich te madonny z dzieciątkiem, po czym położyłam kraka dwuskładnikowego Heritage Antique Cracle extra large, który wypełniłam pastą postarzającą kolor umbra.
Efekt dość ciekawy.
Ten sam preparat zastosowałam na ikonie robionej na płótnie. Tylko tym razem użyłam złoceń i spękania wypełniłam miedzianą porporiną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz