Długo nic nie pisałam. Po zlocie ogarnąć się musiałam, zaległe prace nadrobiłam, wychorowałam się w te upalne dni... i tak czas leci i leci...
Dziś tak skromnie wracam do życia blogowego i pokażę moje ostatnie katreczki ślubne.
Kartki stworzone w dużej części z przydasi podarowanych na zlocie od Gosi.
Te wzory robione na zamówienie:
Te kolejne już robione wedle uznania:
Jest tego jeszcze sporo ale na dziś może dosyć.
Pozdrawiam
Basia
Chyba rozdartych papierków jeszcze u ciebie nie widziałam, a właśnie ta karteczka najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTakichj eszcze rzeczywiście nie robiłam, ale bardzo mi się spodobało. Pozdrawiam
UsuńŚwietne kartki i jak różnorodność. Uwielbiam przydasiowe cuda, na następny zlot też coś przygotuję:)
OdpowiedzUsuń