Witajcie.
Nie ma jak dobra mobilizacja. Jest zlecenie muszą przyjść i chęci do roboty. I tak się złożyło, że i wena wróciła. Ruszyłam z kopyta w pełnym tego słowa znaczeniu.
Na tapecie mam około dwudziesty koników na biegunach, a jeden już pędzi galopem do nowej właścicielki - małej Amelki - miłośniczki koni.
Jako dodatek dołączam jeszcze zakładkę do książki w tej samej tonacji w kształcie kociaka, bo wiadomo każde dziecko kocha zwierzaki.
Jak skończę resztę koników to pędem je Wam pokażę. Trza im stajnie szykować. Hi, hi...
Pozdrawiam
Basia
Piekne są!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne! Uwielbiam takie kwiatowe motywy i przecierki. Klasyka, która nigdy się nie nudzi, a wprowadza romantyczny klimat.:)
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo ładne
OdpowiedzUsuń