Rzadko robię takie duże, ale od czasu do czasu szarpnę się na większą pracę, choć przyznaję, że najbardziej pociągają mnie te małe milusińskie puzderka.
Tym razem padło na serwetkę, którą dostałam wieki temu od bodajże Mia_cary i tak sobie przeleżała, aż się doczekała. Tym razem odpuściłam sobie bejce, które uwielbiam i pobawiłam się farbami. Narobiłam trochę miszmaszu, kropeczek, przecierek... i tam co mi się zrobiło oceńcie sami...
A do środka wstawiłam element z serwetki w ślicznej, delitatnej rameczce.
No zdjęć narobiłam sporo, żeby jak najbliżej przedstawić to pudełko. Jeszcze jest w moim posiadaniu. Czeka na swojego nowego właściciela.
Pozdrawiam.
pięknie Ci wyszły te szarości, podoba mi się ogromnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://handmadebygosica.blogspot.com/
Jak dla mnie zdjęć by mgła być i więcej bo dobrze mi się na nią patrzy!
OdpowiedzUsuńDoskonałe wybór kolorów. Przetarcia i zabawa pędzlem fantastyczna :)
Jedyne do czego bym się doczepiła to tekturka w środku jak dla mnie mogła by być poszerzona również.
Pozdrawiam :)
No widzisz dajesz to co masz. A że innej nie posiadałam to przykleiłam takową...
UsuńBardzo fajna Kitko, świetnie poradziłaś sobie z farbami na boczkach :) Może Magdzie o poszarzenie chodziło?
OdpowiedzUsuńDyziu może i masz rację. Dzięki za odwiedzinki.
Usuńoczywiście że o to mi chodziło, głupia literówka :) Przepraszam za niezrozumiały komentarz :(
UsuńPieprzne pudełko solidnie posolone! ;)
OdpowiedzUsuńStorczykowi bardzo do twarzy w tych kolorach!
Przepiękna praca!
OdpowiedzUsuńNo jak to na co to pudełeczko?
OdpowiedzUsuńJak już wcześniej pisałam - na moje koroneczki i wstążeczki :)
Na zbliżeniu widać fajowe cieniowanie i kropeczkowanie - super.