Pochwalę się dzisiaj szkatułką jaka wykonałam dla sympatycznej Małgosi. Jest ona młodą osobą, ale założenie było takie, aby praca nie była za dziecinna tylko służyła i cieszyła oko przez długie lata.
Na wykonanie szkatułki miałam raptem trzy dni. Więc działałam szybko, bez zbędnych ozdobników, żeby po prostu zdążyć.
Wyszło jak wyszło:
Wyszło pieknie.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwyszło ślicznie:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie poradziłaś:)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że mamusia Małgorzaty też zerka z pożądaniem na tą szkatułkę :)
OdpowiedzUsuńWiem, trochę za poważna mi wyszła. Ale jak czas goni to i myślenie nie idzie tak jak trza.
UsuńTa serwetka się zawsze sprawdza.
OdpowiedzUsuńA koronka dodała smaczku tej szkatułce.
Podziwiam za szybkość w działaniu, ale Ty jesteś niedościgniona właśnie w takich akcjach.
Ja to wiem!
Pięknie i tyle:) Uważam, że nie jest za poważna tym bardziej że ma służyć przez długie lat jeszcze. Jak dorośnie kobieta ,to zamówi u Ciebie Basiu toaletkę z tym samym wzorem:) Nie ,żebym Ci jakoś doradzała:) czy coś :) ale myślę, że powinnaś schować chociaż jeden wzór na tę właśnie okoliczność:) ArtPompownia Godów pozdrawia i ściska mocno :* Po cichu liczyłam ,że będziesz "Na granicy" w Chałupkach :(
OdpowiedzUsuń