Cały tydzień był przecudnej urody. Słonko świeciło, ciepły wiaterek powiewał, aż chciało się popracować w ogrodzie. No cóż, ale czasu nie było. A dziś kiedy mam dzień wolny i można zakasać rękawy, to proszę, gradem sypie z nieba...
Ja nie z tych co czas marnują. Od samego rana decoupaguję gęsie wydmuszki. Już ich chyba z 30 zrobiłam, a na kolejne transfery szykuję. No cóż, ale na nie jeszcze musicie poczekać i lakierowanko muszą przejść.
Dziś pokaże Wam moje inne prace świąteczne, które poczyniłam już jakiś czas temu, ale jeszcze nie pokazywałam.
Na dwóch ostatnich postaciach wykorzystałam metodę cukrową. No cóż na tym zającu to trochę przesadziłam. Ale wiecie jak to jest - tak miało być...
Pozdrawiam
Oczywiście, że tak miało być! :)
OdpowiedzUsuńKitko, fajne dekoracje, najbardziej spodobały mi się zające na delikatnych kropeczkach :)
Dzięki Dyzia, mnie one też przypadły do gustu.
UsuńMiło popatrzeć na Twoje świąteczne klimaty! Podobają mi się jajka z zającami - takie wesołe są :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na jajeczka z podstawką. Zajączki są super :)
OdpowiedzUsuń